Przełom Besko | 1:2 | JKS Jarosław |
2020-10-24, 15:00:00 27 B.KIJOWSKI (as.RYMAROWICZ) - 6 G.PIELA , 35 KOPIEC |
||
relacja » |
Juniorzy » I liga | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
dzisiaj: 33, wczoraj: 139
ogółem: 1 493 859
statystyki szczegółowe
W sobotę (14 maja) czekał nas bardzo ważny mecz dla losów w górnych rejonach tabeli. Naprzeciwko siebie stanęły odpowiednio czwarta i trzecia drużyna ligi - przed tym meczem mieliśmy 1pkt przewagi nad Iskrą. Zapowiadało się więc kolejne bardzo ciekawe spotkanie. Po świetnym meczu w Besku, w którym wygraliśmy a padło w nim aż 10 goli! (wynik wyniósł 6-4) do Przysietnicy jechaliśmy po jeden cel, którym były 3 punkty, ale wiedzieliśmy, że miejscowi broni nie złożą i będzie walka na całego...
Po wyprowadzeniu obu ekip przez trójkę sędziowską, przywitaniu się ze sobą i tradycyjnym losowaniu zaczęliśmy mecz. Pierwsze minuty to uważna gra z obu stron. Jedna jak i druga drużyna nie chciała popełnić jakiegoś głupiego błędu pozbawiającego bramki. Początek meczu to nieznaczna przewaga Iskry, która jako gospodarz chciała jak najlepiej zaprezentować się przed własną publicznością. Dobre wymiany piłek i spokój w grze - tak zaczęła Przysietnica. Później pomału do głosu zaczęła dochodzić nasza drużyna. Dobra gra w środku pola dwójki Suwała - Przybyła z pewnością nam to ułatwiła. Pierwsze zagrożenie pod bramką gospodarzy padło po naszej składnej akcji gdzie piłkę z prawego skrzydła dostał Burnat i mimo asysty obrońcy oddał strzał z okolic 16 m przy słupku ale bramkarz popisał się czujną interwencją. Potem próbowała Iskra...kilka zagrań do szybkich napastników i parę strzałów, ale bez zbędnego zagrożenia dla nas. Czasami za szybko podejmowali decyzję i były to strzały niezbyt przygotowane, które lądowały nad poprzeczką lub koło słupka. U nas też pojawiło się parę niecelnych prób po dobrych akcjach. Po 30 min gry wynik wynosił 0-0. Obrona jednych i drugich spisywała się bez zarzutu. Padło kilka groźnych wrzutek po naszej stronie, próbowała też Iskra, bez skutku. Walka na boisku trwała na całego, było kilka niepotrzebnych fauli, ale to pokazało, że jedna i druga drużyna nie odpuszczą. Po jednym ze starć w powietrzu nasz skrzydłowy Mateusz Józefczyk dostał łokciem w nos i pojawiła się krew. Przyszła feralna 37 minuta dla naszego zespołu - akcja Iskry lewą flanką, wrzucenie piłki na drugą stronę w pole karne a tam zupełnie niepilnowany zawodnik staje przed szansą zdobycia gola. Bramkarz wychodzi z bramki i po walce o piłkę z zawodnikiem jednak jej nie łapie, zawodnik gospodarzy strzela i piłka trafia z paru metrów w rękę naszego obrońcy stojącego na linii. RZUT KARNY! Sędzia pokazuje też czerwoną kartkę naszemu graczowi, który dość przypadkowo odbił piłkę ręką i to jeszcze z tak bliskiej odległości...lecz sędzia decyzji nie zmienił. (Co do tej akcji - nawet zawodnik Iskry po meczu przyznał, że był zaskoczony czerwienią dla naszego gracza,ale cóż..) Pewne uderzenie przy ziemi w prawą stronę golkipera, który mimo, że wyczuł strzał nie zdołał go obronić. 1-0 dla Iskry. Nasza gra się posypała. Zostało jakieś 7 minut do końca i gra nam zupełnie się nie kleiła.. Czekaliśmy na gwizdek i w końcu się rozległ. W przerwie nasz trener zmotywował nas i powiedział, że to nic straconego. W I kolejce na wiosnę przy stanie 2-2 z Jasienicą też graliśmy w 10 a wygraliśmy mimo to 5-2. W 45 min nastąpiła zmiana i Zajączkowskiego, który dzień później z powodu problemów kadrowych seniorów znalazł się kolejny raz w składzie, zastąpił D.Mermer. II połowę zaczęliśmy 3 obrońców wspomaganych def.pomocnikiem. Mieliśmy przewagę i już kilka minut później po odbiciu się piłki od obrony strzałem zza pola karnego przy słupku popisał się Przybyła i dał nam remis! Uwierzyliśmy w siebie. Iskra zaczęła atakować ale graliśmy dobrze w obronie. Przy jednej z akcji gospodarzy i walki o piłkę zawodnik Iskry zaatakował wyprostowanymi nogami Kwiatkowskiego, sędzia akcji nie przerwał a jedyną jego reakcją było zwrócenie piłkarzowi uwagi ,,że leży na wapnie".. Nonsens... Miejscowi napierali i zaczęliśmy grać z kontry. Po jednej z akcji nasz zawodnik został faulowany. Futbolówkę z rzutu wolnego wrzucił Józefczyk, Kwiatkowski sięgnął ją głową i piłka wpadła do siatki obok zdezorientowanego bramkarza.Był to 1 gol w tym sezonie obrońcy Przełomu. Może jakieś 3 minuty później nastąpiła kolejna, ale ostatnia zmiana, bowiem z powodu braków kadrowych pojechaliśmy tylko w 13. Ok. 68 minuty Kubę Szlamę zastąpił Damian Szczęsny. Iskra napierała coraz bardziej a my rozpaczliwie się broniliśmy. Po paru rzutach rożnych w niewielkich odstępach czasu zawodnik wyskoczył bez krycia i gdyby nie dobra interwencja bramkarz było by po 2. Nieco później duże pudło ze szczupaka zanotował zawodnik z Przysietnicy i dzięki temu nadal prowadziliśmy. Lecz niewiele później znów z rożnego i znów po strzale głową zawodnika, który uwolnił się od krycia piłka po słupku wpadła do bramki... 2-2.. Teraz czas na nas i po kilku atakach skrzydłami obrońcy Iskry musieli ratować się wybiciem piłki na aut. Kolejna wrzutka z wolnego i po zamieszaniu podbramkowym futbolówka ostatecznie znów wybita. Chwilę potem akcja gospodarzy i przerzut piłki, w pojedynku biegowym nieco szybszy był piłkarz Przysietnicy, mimo to obrońca napierał do końca+nasz bramkarz wyszedł z bramki co uniemożliwiło mu znalezieniu się w dogodnej pozycji strzeleckiej. Kolejna akcja gospodarzy w samej końcówce - bodajże to była 86 minuta. Przerzut na lewą stronę. Zawodnik biegnie do narożnika i mimo asysty obrońcy udało mu się dograć piłkę na piąty metr a tam szybciej dobiega jego partner z zespołu i właściwie dostawia nogę do pustej bramki.. niestety gol..przegrywamy.. Rzuciliśmy się natychmiast do rozpaczliwego ataku, Iskra zaczęła się bronić. Dalekie wrzutki jednak zostają neutralizowane przez obronę. Znów nasza akcja i pod bramką Iskry okazja dla Burnata. Za długo jednak przyjmował piłkę i została ona wybita. Szkoda.. Może gdyby strzelał od razu, to kto wie.. Walczymy dalej. Sędzia dolicza 2 minuty. Gospodarze grają ostro i faulują dosyć często w końcówce. Piłka wrzucana raz po raz w pole bramkowe - bez skutku. Znowu faul i ostatnia akcja dla nas. Nawet bramkarz zmierza w ,,szesnastkę", jednak zupełnie nieudana wrzutka przez Józefczyka i piłka opuszcza plac gry. Sędzia gwiżdże po raz ostatni. Niestety przegrywamy. Po kapitalnym meczu pełnych zwrotów akcji grając w 10 i walcząc jak lwy jednak nie inkasujemy nawet punktu. Ale możemy być z siebie dumni! Każdy dobrze wiedział, że dał z siebie 100%. Pokazaliśmy klasę grając prawie godzinę jednego zawodnika mniej w Przysietnicy. Tak samo będziemy walczyć w sobotę kiedy czekają nas DERBY ze Startem Rymanów. Gratulujemy zawodnikom Iskry wygranej, znów stworzyliśmy świetne widowisko - jednak tym razem to oni zwyciężyli. Mimo, że było trochę nieczystych zagrań z obu stron, po meczu pogratulowaliśmy sobie, życząc powodzenia i opuszczając murawę w spokojnej atmosferze.
Najbliższa kolejka 15 |
Ostatnia kolejka 14 | |||
| |||
| |||
| |||
|
|
Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.