Juniorzy Starsi LKS Przełom Besko - strona nieoficjalna

Mecz rozpoczyna się dla nas najlepiej jak może. Udaje nam się szybko zdobyć gola. Mieliśmy stały fragment gry. Piłkę wybitą z pola karnego przejął Paweł Suwała chwilę później wrzucając ją z prawego skrzydła. Bramkarz ,,wypluł" futbolówkę a będący w odpowiednim miejscu i czasie Kwiatkowski dobił ją do pustej bramki. Później było jeszcze lepiej. Na prawej stronie boiska piłkę z ,,pierwszej" wrzucił tym razem Pihut a w polu karnym najlepiej odnalazł się Przybyła, który strzałem z powietrza (piłka odbiła się jeszcze od słupka) zdobył bramkę. 2-0! Niestety nie udało nam się zejść na przerwę z czystym kontem. Chwila nieuwagi w obronie kosztowała nas bramkę. Ich zawodnik szybko i daleko wrzucił piłkę z autu w pole karne. Graczowi gości uśmiechnęło się szczęście, gdyż po tym gdy minimalnie wyprzedził Nycza i trafił w piłkę ta dostała dziwnej rotacji i wychodzący do niej Piwko nie zdążył już jej sięgnąć. Lecz przed przerwą również i nam udało się strzelić kolejną bramkę. Zdobywamy ją po zabójczej kontrze. Piłkę z pola karnego wybił Kwiatkowski, dopadł do niej Przybyła i świetnym podaniem (była to 4 asysta w 3 meczu) uruchomił Józefczyka. Ten nie pomylił się w pojedynku sam na sam z bramkarzem. W I poł. obie drużyny miały jeszcze po dobrej okazji na gole. Goście przed zdobyciem bramki stworzyli okazję gdzie ich zawodnik oddał mocny strzał z pola karnego, który jednak sięgnął Piwko przenosząc uderzenie nad poprzeczką. U nas szansę miał Szczęsny lecz niepotrzebnie próbował zejść do środka na słabszą nogę i niestety z tej akcji już nic nie wynikło. Do przerwy było więc 3-1. W drugiej połowie tak jak i w pierwszej zdobywamy pierwsi bramkę. Rzut wolny : piłkę prawie z połowy wrzuca Hajduk na Kwiatkowskiego. Ten sięgnął piłkę wyskakując tyłem i dość mocnym strzałem głową posłał futbolówkę przy ziemi do której nie dostał bramkarz (ostatnie 2 mecze to jego 3 gole, co jak na obrońce jest naprawdę bardzo dobrym wynikiem!). W II poł. mogliśmy zdobyć nie tylko tę jedną bramkę. Dobra okazję na swojego 2 gola w meczu miał Józefczyk. Jednak bramkarz wybronił jego strzał odbijając piłkę na róg. Lecz im bliżej było końca meczu tym zaczęliśmy grać słabiej, popełniając błędy, grać nerwowo... W jednej z prób Brzozovii nasz bramkarz niepotrzebnie wyszedł nieco wyżej z bramki lecz na szczęście piłka (nie zmierzająca do bramki) została wybita a niewiele brakowało by dopadł do niej rywal. Potem jednak pada gol na 4-2. Na prawym skrzydle ich zawodnik mija Kwiatkowskiego i Nycza zagrywając piłkę na ,,piątkę". Ta zalicza pusty przelot a inny gracz Brzozovii pakuję ją do ,,pustaka". Trzeba się wystrzegać takich błędów! Minuty mijały i niestety dla nas Brzozovia zdobyła kolejnego gola. Do piłki przerzuconej za linię obrony dopadł ich zawodnik, który minął naszego golkipera i skierował piłkę do siatki. Goście mieli jeszcze 2 dobre okazje na bramkę. Po jednej z kontr wydawało się, że faulowany był Darek Rymarowicz lecz sędzia gwizdka nie użył. Piłkarz z Brzozova z ok.16 m oddał strzał a ten powędrował nad bramką. Inna okazja pojawiła się po niezbyt dobrym wybiciu Kwiatkowskiego. Rywale przejęli piłkę i chwile później ich zawodnik zdecydował się na strzał, który wylądował na poprzeczce! Uff... My przy stanie 4-3 też mieliśmy dogodną okazję na gola. W pojedynku sam na sam piłkę (ta jeszcze nieco podskoczyła przed strzałem) nad bramką uderzył Folta. Do końca spotkania już nie straciliśmy gola, ba! mogliśmy zdobyć piątego - wrzutka Józefczyka z wolnego opadła jednak na poprzeczkę. Druga połowa była niezwykle ciężka. Mimo to wygrywamy! Cieszą kolejne 3 punkty. Brawo!

A już w sobotę DERBY! Czas odnieść kolejne zwycięstwo! A w tym jakże ważnym pojedynku taka wygrana będzie smakować podwójnie. Do boju!

• Komentarzy [0]
• czytano: [487]
• DO